Autor utworu
Twórca Pieśni o Rolandzie jest nieznany. Istnieją wskazówki na jego temat. Jednak jednoznacznie nie jesteśmy w stanie określić, kim był. W tekście utworu pojawiają się dwie sprzeczne ze sobą wzmianki, mogące świadczyć o autorze utworu. W pieśni CLV (155) czytamy: "Tak powiada kronika; tak podaje ten, co był przytomny bitwie – szlachetny Idzi, dla którego Bóg uczynił cudy, zapisał to w księgach w laońskim klasztorze. Kto nie wie tego wszystkiego, nie rozumie tej historii."
Bez wnikania, w jaki sposób ów tajemniczy „szlachetny Idzi” przeżył bitwę, w której zginęli wszyscy Francuzi (chyba że był Saracenem), można przypuszczać, że jest on autorem poematu i sprytnie ukrył swoje imię między jego wersami. Można jednak mniemać również (i jest to bardziej prawdopodobne), że autor poematu tylko się na Idziego powołuje. Wówczas jest to środek stylistyczny, mający na celu uwiarygodnienie snutej historii wobec czytelnika czy słuchacza utworu. Druga wskazówka pojawia się w pieśni CCXCI (291), kończącej utwór: "Tu kończy się pieśń, którą Turold pisał..."
Nie ma jednak potwierdzenia, co do autorstwa Turolda. Nie ma nawet informacji, kim był. Patrząc na drzewo genealogiczne dynastii Karola Wielkiego, można znaleźć to imię. Turold żył w IX wieku, pochodził z Renes i był mężem wnuczki Karola Wielkiego. Gdyby jednak chodziło o tego Turolda, świadczyłoby to o tym, że utwór powstał znacznie wcześniej niż się współcześnie uważa. Niektórzy badacze twierdzą, że autorami Pieśni o Rolandzie mogli być biskup Bayeux lub opat Malmesbury. Teorie te są jednak równie niesprawdzone, jak powyższe.
Pieśń o Rolandzie - streszczenie
Utwór składa się z CCXCI (291) pieśni. Opowiada o zdarzeniach związanych z panowaniem Karola Wielkiego. Najistotniejszą jego częścią jest opis bitwy w wąwozie Roncevaux między rycerzami frankońskimi (którymi dowodzi hrabia Roland) i Saracenami. Przedstawia także to, co działo się przed nią i po niej.
Na początku poznajemy strony, które biorą udział w wojnie. Jedną z nich jest cesarz Karol Wielki, a drugą król Saragossy, Marsyl. Dowiadujemy się, co aktualnie dzieje się na ich dworach. Marsyl proponuje Karolowi Wielkiemu zawarcie pokoju. Cesarz z odpowiedzią wysyła do niego Ganelona (do tego, aby on został wybrany na posła przyczynia się hrabia Roland). Ten jednak zostaje przekupiony przez Marsyla i jego poddanych. Ma sprawić, aby w tylnej straży wojsk frankońskich był hrabia Roland, a Saraceni tylną straż zniszczą.
Ganelon wraca do Karola Wielkiego z informacją, że Marsyl zgadza się poddać i przyjąć chrześcijaństwo. Realizuje też zdradliwy plan – Roland, stając na czele kwiatu frankońskiego rycerstwa, prowadzi tylną straż armii cesarza. W tym czasie na dwór Marsyla zjeżdżają się jego poddani i szykują do napaści na oddział dowodzony przez hrabiego Rolanda. Wkrótce stutysięczna armia Marsyla atakuje dwudziestotysięczny oddział Rolanda. Zanim dochodzi do bitwy, Oliwier (przyjaciel hrabiego) prosi o zadęcie w róg i tym samym wezwanie na pomoc głównej części wojsk Karola Wielkiego. Roland odmawia jednak, uznając taki czyn za niegodny rycerza. Arcybiskup Turpin błogosławi wojska i rozpoczyna się bitwa. Frankowie ze swoim okrzykiem bojowym (Montjoie!) ruszają do ataku. Początkowo walka wygląda w ten sposób, że najdzielniejsi rycerze frankońscy zabijają głównych dowódców saraceńskich. Następnie wygrywać zaczynają też poddani Marsyla. Rycerze walczą konno, wpierw przy pomocy kopii, następnie mieczy. Roland, Oliwier, arcybiskup Turpin i inni Frankowie dokonują nieprawdopodobnych, heroicznych czynów. Kiedy Roland widzi, że ginie coraz więcej Franków, chce zatrąbić w róg i wezwać pomoc. Tym razem jednak Oliwier, powołując się na honor i dumę rycerską, powstrzymuje go od tego. Roland przekonany przez arcybiskupa Turpina dmie jednak w róg.
Karol Wielki słyszy to i chce spieszyć z pomocą. Ganelon namawia go, aby nie jechał. Cesarz jednak karze uwięzić zdrajcę, a sam rusza z pomocą oddziałowi tylnej straży. W tym czasie trwa bitwa, Roland potyka się z królem Marsylem i ucina mu prawą rękę. W wyniku tego król Saragossy uchodzi z pola walki, ale Saraceni atakują dalej. W końcu giną rycerze frankońscy, ginie Oliwier. Na polu bitwy pozostają Roland i Turpin. W międzyczasie zostaje zabity koń hrabiego, Wejlantyf. Kiedy do wąwozu Roncevaux zbliża się z pomocą Karol Wielki, Saraceni wycofują się. Turpin zostaje śmiertelnie ranny, a Roland chodząc wyczerpany walką i poraniony po polu bitwy, układa ciała poległych rycerzy frankońskich. Turpin modli się i umiera. Roland również czuje, że jego śmierć jest blisko. Zabija Saracena, który chce pozbawić go broni, a następnie próbuje zniszczyć swój miecz, Durendal. Nie udaje mu się to jednak. Wchodzi na wzgórze i układa się pod drzewem, obok czterech głazów. Pod swoim ciałem umieszcza róg oraz miecz. Dokonuje skróconego aktu pokuty, obraca twarz w kierunku Hiszpanii i umiera. Jego dusza zostaje zabrana do nieba przez aniołów.
Na pole bitwy przybywa z armią Karol Wielki. Widząc, że nie przeżył żaden frankoński rycerz, wyrusza w pościg za uciekającymi Saracenami. Niebawem ma jednak nastać noc. Cesarz modli się i prosi Boga o to, aby dzień trwał dłużej. Staje się cud – zmrok nie nadchodzi, aż do czasu, kiedy Karol Wielki nie pomści śmierci bohatera. Po tym odbywa się pogrzeb Rolanda i innych poległych rycerzy. Karol Wielki walczy jeszcze z kolejnymi wojskami Saraceńskimi, dowodzonymi przez emira Baliganta. Mimo że wrogowie mają przewagę liczebną, wygrywa całą wojnę. W końcu powraca do Akwizgranu (stolicy Franków). Tam oddaje pod sąd zdrajcę Ganelona, a następnie wymierza mu okrutną karę.
Charakterystyka Rolanda
Podstawowe informacje o bohaterze
Hrabia Roland to główny bohater napisanej w XI wieku przez nieznanego autora Pieśni o Rolandzie. Jest siostrzeńcem cesarza Karola Wielkiego, posiadaczem licznych ziem i wzorowym poddanym. Stanowi uosobienie ideału średniowiecznego rycerza. W utworze przedstawiony jest po raz pierwszy w pieśni VIII (8), natomiast umiera w pieśni CLXXVII (177). W dziele znajduje się też opis jego pogrzebu. Później bohater jest wspominany prawie do końca utworu. Najwięcej o postaci dowiadujemy się, kiedy dowodzi tylną strażą armii Karola Wielkiego.
Charakterystyka zewnętrzna
W Pieśni o Rolandzie nie ma bezpośredniego opisu głównego bohatera. Nie znajdujemy w utworze charakterystyki zewnętrznej Rolanda przed bitwą w wąwozie Roncevaux. Najwięcej wiemy o wyglądzie bohatera, kiedy walczy. Jedzie na swoim koniu, Wejlantyfie. Odziany jest w pięknie zdobiącą go zbroję, na nogach ma szczerozłote ostrogi, pomagające popędzać wierzchowca, a na głowie hełm ozdobiony złotem i klejnotami. Początkowo walczy przy pomocy włóczni, do której przypięty jest biały proporzec z frędzlami. Kiedy roztrzaskuje włócznię na wrogach, dobywa swojego miecza, Durendala. Poza tym Roland ma przy sobie róg. Być może ma również łuk, który dostał od Karola Wielkiego jako dowódca tylnej straży (podczas bitwy nie używa go jednak). Kiedy Roland walczy, jest rozpoznawany nawet przez Saracenów, którzy nigdy wcześniej go nie spotkali. Twarz bohatera jest jasna oraz roześmiana i jednocześnie harda, ciało prezentuje się szlachetnie, a spojrzenie i postawa są piękne. Im dłużej Roland potyka się z nieprzyjaciółmi, tym bardziej ostrze jego miecza i zbroja są zabryzgane krwią. Ciało natomiast jest mokre od potu i rozpalone. Kiedy bohater dmie w róg, aby wezwać cesarza wraz z główną armią, robi to tak mocno, że jego wezwanie słychać na odległość trzydziestu mil. Jednocześnie jednak odczuwa wielką mękę, lęk i ból. Pęka mu skroń, a z ust tryska krew. Gdy Roland umiera, jego twarz traci barwę i bohater czuje, że mózg wylewa mu się uszami. Kładzie się na zielonej trawie. Pod ciałem umieszcza miecz i róg, a twarz obraca w kierunku Hiszpanii.
Charakterystyka wewnętrzna
Opis cech charakteru Rolanda jest w utworze pełniejszy niż opis jego wyglądu. Bohater to wierny poddany Karola Wielkiego, dzielny wojownik i oddany Bogu chrześcijanin. Określany jest jako: „mężny”, „dzielny”, „wspaniałego serca”, „wódz”, „szlachetny rycerz”, „tęgi rycerz”, „zacny hrabia”, „potężny hrabia”, „dobry wasal”, „pyszny”, „pyszniejszy od lwa lub leoparda”. O oddaniu Rolanda wobec cesarza świadczy to, że zgadza się on podjąć niebezpieczną misję dowodzenia tylną strażą. Walczy też w imieniu Karola Wielkiego, zdobywając dla niego nowe ziemie i bogactwa. Jako wojownika Rolanda cechuje odwaga, waleczność i pycha. Przywiązany jest on do swoich atrybutów rycerskości – miecza i konia. Dba o honor rycerski i nie wzywa pomocy, chcąc sam walczyć z wrogami i okryć się z tego powodu chwałą. Roland jest tak sławnym rycerzem, że jego poddani go kochają i szanują, wrogowie podziwiają, a ojczym, Ganelon nienawidzi. Bohater dba o swoich towarzyszy broni. Po zabitym Olivierze płacze, układa zwłoki poległych i modli się za ich dusze. Będąc chrześcijaninem, hrabia Roland walczy z poganami w imieniu Boga. Modli się i odmawia pokutę. Wierzy, że prawo boskie jest po stronie jego i jego oddziałów. Umierając odwołuje się do Boga – swojego najwyższego suwerena. Jego dama serca – Oda pada nieżywa na wieść o jego śmierci. Bohater Pieśni o Rolandzie jest średniowiecznym wzorem rycerza. Uosabiał cnotę, a jego postępowanie było warte naśladowania.
Problematyka utworu
Wzorce osobowe w literaturze średniowiecza
W literaturze średniowiecza wytworzyły się określone wzorce osobowe. Dane postacie, czy też typy postaci, cechują określone zachowania i sposoby myślenia. Najbardziej charakterystyczne są wzorce: rycerza, władcy, świętego (męczennika), damy.
W Pieśni o Rolandzie znaleźć możemy właśnie takie podstawowe, charakterystyczne dla literatury średniowiecznej wzorce. Roland (zwłaszcza; ale i jego przyjaciel Oliwier i inni walczący z nimi w jednym szeregu Francuzi) jest wzorem rycerza. Wzorzec władcy uosabia postać Karola Wielkiego. Epizodycznie pojawia się też wzorzec damy, kiedy w pieśni CCLXVIII (268) występuje Oda. Jest ona narzeczoną Rolanda (i jednocześnie, co charakterystyczne, siostrą jego przyjaciela Oliwiera).
Roland jako ideał rycerza
Postać głównego bohatera utworu, jak już zostało zauważone wcześniej, to wzór rycerza. Na jego charakterystykę składają się trzy główne elementy. Roland jest chrześcijaninem, wojownikiem i wiernym poddanym (niekoniecznie w takiej kolejności).
Bóg jest dla hrabiego najwyższym władcą, ważniejszym od jego suwerena na ziemi. Konający Roland nie myśli o Karolu Wielkim, tylko ofiarowuje lenno – swoje życie Bogu. Kiedy bohater potyka się z nieprzyjacielem, robi to z imieniem Boga na ustach. Roland walczy z niechrześcijanami, w myśl ówczesnej doktryny katolickiej jest więc obrońcą jedynej słusznej wiary. Roland-wojownik cechuje się walecznością i odwagą. Przy tym nie poddaje się i kieruje rycerską dumą (zamiast rozumem), choć nie każdy rycerz robi tak samo, o czym czytamy w pieśni LXXXVII (87): "Roland jest mężny, a Oliwier roztropny."
Bohater wezwanie pomocy w walce uważa za hańbę i nie robi tego. Szczyci się też dobrą sławą i jest kochany przez walczących pod jego dowództwem rycerzy. Szczególnym szacunkiem i przywiązaniem darzy atrybuty wojownika – swojego konia i miecz. Jest to nasilone do tego stopnia, że rycerz zarówno wierzchowcowi, jak i broni nadaje imiona. Koń Rolanda nazywa się Wejlantyf, a miecz Durendal. Poza Rolandem, inni francuscy rycerze nazywają swoje miecze: Murglej (Ganelon), Radosny (Karol Wielki), Hauteclaire (Oliwier), Almas (arcybiskup Turpin). Imiona noszą również wierzchowce: Tarant (Ganelon), Tensedur (Karol Wielki), Sorel (hrabia Geryn), Jeleń (hrabia Gerier). Będąc wasalem Karola Wielkiego, Roland walczy w jego imieniu. Zdobywa na korzyść władcy coraz to nowe ziemie. Jest gotowy poświęcić życie za swojego króla, czego dowód stanowi prowadzenie oddziału tylnej straży. Bohatera cechuje również wierność – mimo że sam zdobył bardzo dużo bogactw i ziem, nie myśli o zbuntowaniu się przeciwko Karolowi Wielkiemu.
Kreacja bohatera
Poza tym, że Roland stanowi uosobienie wzoru rycerza, jest też przedstawiony w sposób wyolbrzymiający jego pozytywne cechy i przedstawiający go wyłącznie w superlatywach. Bohater jest wyidealizowany, co przejawia się między innymi tym, że Francja nie ma lepszego od niego rycerza, a jego śmierć jest dla Karola Wielkiego wielką stratą. Władca zastanawia się nawet, czy zgon hrabiego nie doprowadzi do rozpadu państwa. Czyny Rolanda przekraczają możliwości zwykłego człowieka. Potrafi on między innymi walczyć samotnie przeciwko setkom wrogów i pokonywać ich (na przykład wówczas, gdy zostaje na polu bitwy on, Oliwier i Turpin). Taki zabieg literacki to heroizacja bohatera. Roland jest również w momencie swojej śmierci sakralizowany, czyli uświęcony.
Czyny bohatera opisane są w bardzo steatralizowany sposób. Przedstawione zdarzenia są wyolbrzymione i pokazane jako niezwykle barwne. Roland, rozpoczynając bitwę w wąwozie Roncevaux: "Spina ostrogą konia, wypuszcza go pędem, uderza Aeirota z całych sił. Kruszy mu tarczę, rozdziera pancerz, otwiera mu pierś, łamie kości, miażdży krzyże. Kopią swoją wypędza mu duszę precz z ciała. Wbija żelazo silnie, wstrząsa ciałem, wali go drzewcem martwego z konia i kark łamie mu na dwoje."
Nie jest to jednak wszystko. Poza tym Roland (właściwie nie wiadomo, jak znajdując na to czas) wygłasza w kierunku swojego przeciwnika mowę: "Nie omieszkał wszakże rzec mu:„Nie, synu niewolnika, Karol nie jest szalony i nigdy nie lubił zdrady! Zostawiając nas w wąwozie, postąpił jak mężny rycerz. Nie straci w tym dniu słodka Francja swej chwały. Bijcie, Francuzy; pierwszy cios dla nas, prawo jest nasze,a wina tych zdrajców!”.
Zachowanie to można przyrównać do zachowania aktora na scenie, który nagle przystaje, wygłasza tyradę i dopiero gra dalej.
Umieranie w średniowieczu
Ludzie średniowieczna zainteresowani byli tematem śmierci. Sztuka dobrego umierania (czyli z łaciny ars bene moriendi) była skodyfikowana. W późnym średniowieczu pisano nawet specjalne traktaty. Chrześcijanie, aby uzyskać wieczne szczęście w życiu pośmiertnym (co więcej – nie być potępionymi), musieli odchodzić według określonych reguł. Ważne w akcie umierania było to, aby przy konającym był kapłan lub ktoś bliski. Sam proces umierania polegał na przechodzeniu przez pięć pokus diabelskich. Każdej z tych pokus odpowiadała pokusa anielska. Zadaniem konającego było oparcie się pokusom diabelskim.
Śmierć Rolanda
W opisie umierania bohatera utworu widać dwa aspekty. Pierwszy dotyczy zwrócenia uwagi na to, co dzieje się z Rolandem, jeśli chodzi o jego fizyczność. Drugi to umieranie Rolanda zgodnie z zasadami ars bene moriendi. Z objawów fizycznych, mamy opis słabnięcia ciała bohatera. Roland traci i odzyskuje przytomność. Ma zaburzenia wzroku.
Z elementów ars bene moriendi istotne jest to, że – mimo iż na polu bitwy nie ma poza Rolandem żadnego żywego chrześcijanina – nie jest on sam. Bóg zsyła mu Archanioła Gabriela, aby ten asystował przy śmierci rycerza. Roland modli się w ostatnich chwilach swojego życia zarówno za siebie, jak i za swoich towarzyszy broni. Żałuje za grzechy i dokonuje skróconego aktu pokuty. Jednak zanim bohater ginie, stacza z Saracenami swoją ostatnią walkę, uśmiercając gigantyczną ich ilość. Kiedy już nie może walczyć, nie chce, aby jego miecz dostał się w ręce nieprzyjaciela i próbuje go zniszczyć (wcześniej zginął drugi z ważnych dla rycerza atrybutów – wierzchowiec). Umierający Roland wchodzi na wzniesienie i układa się pod drzewem, obok czterech głazów. Wzrok odwraca ku Hiszpanii, a pod siebie kładzie miecz (atrybut wojownika) oraz róg (atrybut dowódcy). Konając, Roland wspomina swoją przeszłość i prosi Boga o przebaczenie, powołując się na świętych, Łazarza i Daniela (Bóg sprawił, że obaj oni zmartwychwstali). W końcu Roland oddaje swoje życie Bogu. Dusza rycerza zostaje zaniesiona do nieba przez bardzo wysoko postawione w hierarchii kręgów niebiańskich, obcujące bezpośrednio z Bogiem istoty. Są to dwaj Archaniołowie (Gabriel i Michał) oraz Cherubin.
Średniowieczna symbolika
W twórczości epoki średniowiecza znajduje się bardzo duża ilość symboli. Dotyczy to zarówno literatury, jak i innych dziedzin sztuki. Wiadomo, że na przykład biel oznacza dziewictwo, róża – miłość, las – pokusy. Umieszczanie symboli w dziełach artystycznych miało swoje głębokie, istotne znaczenie. Ludzie średniowiecza próbowali wytłumaczyć otaczającą ich rzeczywistość. Nie było to jednak proste. Wierzyli więc, iż Bóg stworzył świat w taki sposób, że można odczytywać pozostawione przez niego zaszyfrowane wskazówki.
Symbole w utworze
Poza całą gamą występujących w Pieśni o Rolandzie symboli, warto zwrócić uwagę na te, które pojawiają się, kiedy tytułowy bohater umiera. Trzyma on wówczas w rękach miecz i róg, czyli symbole waleczności i dowództwa. Roland umiera na wzgórzu, pod drzewem, obok czterech głazów. Wzgórze symbolizuje bliskość Boga, drzewo – pomost między niebem i ziemią, a głazy – cztery cnoty kardynalne: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo. Śmierć Rolanda można też odczytać jako analogię do śmierci Jezusa Chrystusa. Wówczas wzgórze symbolizuje Golgotę, a drzewo – krzyż.
W utworze występuje istotny pod względem narodowym dla Francuzów symbol. Ruszający do walki rycerze krzyczą: „Montjoie!”. Co oznacza ten okrzyk, znajdujemy wytłumaczenie w pieśni CLXXXIII (183): "Znamy dzieje włóczni, którą zraniono Zbawiciela naszego na krzyżu; Karol z łaski Boga posiada jej ostrze i dał je wprawić w złotą gałkę miecza; dla tego zaszczytu i tej łaski miecz dostał miano Radosny. Baronom francuskim nie lza tego zapominać; stąd też wzięli swoje zawołanie: „Montjoie!”, i dlatego żaden naród nie może się im ostać."
Historycy są jednak innego zdania, co do pochodzenia okrzyku bojowego francuskich rycerzy. „Montjoie!” (czyli z języka francuskiego ‘góra chwały!’) miał być to bojowy proporzec Karola Wielkiego otrzymany od papieża (miał być, ponieważ nie udało się potwierdzić, że rzeczywiście istniał).
Świat arabski
Postawa narratora utworu wobec świata arabskiego jest wroga i niechętna. W czasach dzisiejszych nazwalibyśmy ją wręcz ksenofobiczną. Na podstawie utworu wyraźnie widać, że autor miał na temat świata arabskiego nikłą wiedzę. Świadczą o tym głównie dwa zawarte w tekście fakty. Przede wszystkim przedstawia Saracenów w taki sam sposób, jak chrześcijan. Na przykład Karol Wielki jest w pieśni XL (40) opisany jako: "[...] bardzo stary, już wyżył swój wiek; tak mniemam, że ma przeszło dwieście lat. Po tylu ziemiach obnosił swoje ciało, tyle przyjął ciosów na swą tarczę, tylu bogatych królów przywiódł do torby żebraczej."
Natomiast w pieśni CLXXXIX (189) czytamy, iż jego przeciwnik, Baligant: "[...] był to emir, starzec brzemienny laty, który żył dłużej od Wergilego i Homera."
Tak samo, jak rycerze francuscy, tak Saraceni nazywają swoje bronie i wierzchowce. Miecz emira Baliganta nazywa się Szacowny, a jego włócznia – Maltet. Natomiast konie to: Barbamusz (Klimboryn), Gramimond (Waldabron), Szalony Skok (Malkinat), Marmojr (Grandwin) oraz Ganion (Marsyl).Poza tym autor Pieśni o Rolandzie niewiele wie na temat islamu (zresztą nie tylko on, widać to wyraźnie i w innych średniowiecznych utworach). Już w pieśni I pojawia się zdanie: "Włada tam [w Saragossie] król Marsyl nie miłujący Boga – Mahometowi służy, do Apollina się modli. Nie ustrzeże się nieszczęścia!"
Oczywiste jest to, że muzułmanin nie modlił się do greckiego Apolla. Średniowieczni chrześcijanie uznawali, że jest tylko jeden chrześcijański Bóg. Bogowie każdej innej religii byli uważani za wcielenie szatana. Przyjęło się, że diabła nazywano imionami bogów starożytnej Grecji.