Stefan Żeromski
Stefan Żeromski (pseudonimy Maurycy Zych, Józef Katerla) –
urodził się 14 X 1864 w Strawczynie (kieleckie), polski powieściopisarz, nowelista. Pisywał też dramaty i uprawiał publicystykę. Wywodził się ze zubożałej rodziny szlacheckiej, w której jednak ciągle żywotne było zainteresowanie losami kraju. Uczęszczał do gimnazjum w Kielcach, a jego doświadczenia z tego okresu wpłynęły na kształt wielu późniejszych dzieł (
Dzienniki,
Syzyfowe prace). Wcześnie stracił rodziców, przez pewien czas utrzymywał się z dawania korepetycji. Ciężka sytuacja materialna i zły stan zdrowia nie pozwoliły mu uzyskać matury. W 1892 r. odbył szereg podróży zagranicznych i ożenił się z Oktawią Rodkiewiczówną. Wspólnie z nią udał się do Szwajcarii, gdzie pracował jako zastępca bibliotekarza. Wrócił do kraju w 1897 r. Jeszcze wielokrotnie przyszło mu swą ojczyznę opuszczać, sporo podróżował zmuszony rozmaitymi okolicznościami. W 1918 roku stracił syna. Wymieniany jako faworyt do literackiej nagrody Nobla w 1924 r., nie otrzymał jej. Do końca życia starał się pogodzić działalność literacką z narodowo-społeczną.
Przedwiośnie - streszczenie
RODOWÓD
Seweryn Baryka, ojciec Czarka, pochodzi z polskiej szlachty. Pomimo braków w wykształceniu osiąga wysoki status społeczny urzędnika. Jego żona Jadwiga pochodziła z Siedlec. Ich ślub był wynikiem porozumienia, jakie Seweryn zawarł z rodzicami młodej kobiety. Jadwiga wciąż marzyła o powrocie w rodzinne strony. Ich jedynym dzieckiem jest Cezary. Rodzice zadbali o jego wykształcenie i zapewnienie mu miłości i wszelkich wygód. Głowa rodziny, czyli Seweryn jest patriotą. Wszelką wiedze o Polsce czerpie z literatury pięknej. Jest także w posiadaniu pamiętnika, w którym istnieje świadectwo szlacheckiego pochodzenia rodziny Baryków. Kariera urzędnicza Seweryna zaprowadziła go do Baku, miasta naftowego. Rodzina żyje tu dostatnie.
CZĘŚĆ PIERWSZA: SZKLANE DOMY
Po wybuchu I wojny światowej Seweryn został wcielony do armii rosyjskiej i wysłano go na front zachodni. Cezary poczuł swobodę i pokazał swoje prawdziwe oblicze. Matka nie potrafi zapanować nad niegrzecznym czternastolatkiem. Wspomina czasy spędzone w Siedlcach i swojego dawnego ukochanego – Szymona Gajowca. Seweryn wysyła listy z frontu. Informuje, że walczy w Prusach Wschodnich, a następnie Karpatach.
Cezary nakłania matkę, by ta finansowała wszystkie jego zachcianki z pieniędzy, które na koncie zostawił dla niej Seweryn. Z frontu zaczynają dochodzić niepokojące wieści, słuch po ojcu Cezarego zaginął.
Minęły trzy lata. Do Baku dociera rewolucja październikowa. Zafascynowany nią Cezary uczestniczy w licznych wiecach, pochodach, zebraniach oraz egzekucjach. Staje się fanatykiem komunistycznym. Oddaje bolszewikom złoto Seweryna, wkrótce nawet mieszkanie. Matka bohatera stara się zapewnić mu byt i co jakiś czas udaje się w ryzykowne podróże na wieś. Przywozi stamtąd zboże. Cezary w końcu dostrzega bohaterstwo matki. Zauważa także, że bardzo zmieniła się fizycznie. Wyglądała na starą i zmęczoną. Wraz z panią Jadwigą udawał się co dzień do portu i tam oczekiwał na powrót ojca. Dostał wiadomość, że Seweryn nie żyje, ale nie miał serca przekazać jej matce. Właśnie w porcie pani Barykowa spotkała księżnę Szczerbatow-Mamajew i jej córki. Za udzieloną im pomocą czekała ją i Cezarego sroga kara ze strony rewolucjonistów.
Barykowa była prześladowana przez rewolucjonistów. W końcu zmarła z przemęczenia podczas przymusowej pracy w porcie. Na jej pogrzebie Cezary zauważył, że skradziono matce ślubną obrączkę z palca.
Osamotniony Cezary Baryka nad grobem matki tłumaczy, czym jest dla niego rewolucja. Uważa ją za wyższe prawo, nakaz moralny. Ma dość pławienia w bogactwie, podczas gdy tylu ludzi żyje w skrajnej nędzy.
W Baku doszło do krwawych zamieszek pomiędzy ludnością tatarską a ormiańską. Konflikt na podłożu etnicznym był niesłychanie brutalny i makabryczny. Rzeź prowadzona przez Ormian wobec Tatarów doczekała się pomsty, gdy do miasta wkroczyły oddziały tureckie. Zanim do tego doszło Cezary ukrywał się w piwnicy swojego dawnego domu i przymierał głodem. Gdy wyszedł na powierzchnię został wcielony do armii ormiańskiej, broniącej Baku przed najazdem Turków. Gdy miasto upadło, życie bohatera zostało uratowane przez legitymację potwierdzającą jego polskie pochodzenie. Został wcielony do służb, które oczyszczały miasto ze zwłok Ormian, którzy padli ofiarami odwetu muzułmanów.
Baryka zwrócił uwagę na ciało pięknej Ormianki. W myślach słyszał jej głos, przestrzegający go przed okrucieństwem rewolucji. Cezary pracuje przy zakopywaniu zwłok w wielkim obozie pracy położonym za miastem. Nieoczekiwanie spotyka tam swojego ojca, który namawia go do wspólnej ucieczki do Polski.
Cezary i Seweryn przygotowują się do podróży do Polski. Ojciec opowiada synowi o swoich wojennych perypetiach. Pierwszym punktem na drodze do ojczyzny ma być Moskwa, tam, u Bogusława Jastruna – dawnego przyjaciela Seweryna, czeka na nich walizka z czystymi ubraniami, lekami i rodzinnym pamiętnikiem.
Podczas podróży pociągiem z Carycyna do Moskwy, Seweryn opowiedział synowi historię ich przodka, który nad Morzem Bałtyckim stworzył nową cywilizację – cywilizację szklanych domów. Syn i ojciec sprzeczają się o wizję rozwoju społeczeństwa.
Po krótkim pobycie w Moskwie, Barykowie udali się pociągiem do Charkowa. Na tamtejszym dworcu zgubiono, jakże cenną dla Seweryna, walizkę. Przymusowy dłuższy pobyt w mieście powoduje znaczne pogorszenie się stanu zdrowia ojca Cezarego.
Po wielu dniach oczekiwań nadjechał pociąg do Polski. Ku ich uciesze jego przewodnikiem był inżynier Białynia – dawny znajomy Seweryna. Mężczyzna jednak nie dał się ubłagać i nie zezwolił bohaterom na wejście do zatłoczonego pociągu. Ich wybawcą okazał się tajemniczy mężczyzna, który wziął na siebie odpowiedzialność i ukrył ojca z synem w ostatnim wagonie, pełnym kożuchów.
Seweryn czuje się źle. Prosi syna, aby ten kontynuował podróż nawet bez niego. Niedługo potem umiera. Jego ciało zostaje wyciągnięte podczas postoju w maleńkiej miejscowości i pochowane na tamtejszym cmentarzu. Cezary zdecydował się jechać dalej, do Polski. Po dotarciu rozczarowuje go widok, jaki ujrzał. Spodziewał się szklanych domów, a zobaczył brudną wieś.
CZĘŚĆ DRUGA: NAWŁOĆ
Cezary udał się do Warszawy, gdzie odnalazł Szymona Gajowca. Dostał się na studia medyczne. Po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej wstąpił do wojska polskiego. Wraz ze swoim niewielkim oddziałem Cezary dotarł do Radzymina, gdzie jeszcze niedawno odbyła się bitwa, którą bolszewicy sromotnie przegrali.
Podczas działań wojennych, główny bohater zaprzyjaźnił się z Hipolitem Wielsoławskim, szlachcicem. Cezary uratował mężczyźnie życie, wracając po niego, gdy ten został pobity i pozostawiony w lesie Rogacz przez bolszewików. Po zakończeniu wojny, przyjaciel zaprosił Barykę do Nawłoci, wsi pod Częstochową.
Baryka zostaje ugoszczony we dworku w Nawłoci. Domownicy przyjęli go z bardzo gościnnie. Podczas uroczystej kolacji na cześć Hipolita, Cezary poznał się z jego najbliższą rodziną: matką, przyrodnim bratem, wujem, ciotkami oraz panną Karoliną Szarłatowiczówną, siostrą cioteczną kolegi.
Zaskoczony Cezary był świadkiem chwili zapomnienia panny Karoliny. Przed śniadaniem udał się do salonu, do którego weszła także ubrana w samą koszulę dziewczyna. Przeświadczona, że jest tam sama zaczęła tańczyć. Baryka przyglądał się zafascynowany i dostrzegł jej piękno. Po śniadaniu wraz z Hipolitem wybrał się na przejażdżkę, podczas której poznał panią Laurę Kościeniecką i jej narzeczonego Władysława Barwickiego. Kobieta zaprosiła ich do swojego pałacu w Leńcu. Zaprosiła także Cezarego na piknik charytatywny w pałacu w Odolanach.
W Nawłoci mieszka także panna Wanda Okszyńska. Szesnastoletnia częstochowianka przebywa tutaj u wujostwa. Dziewczyna jest obdarzona wspaniałym talentem muzycznym. Dzięki Karolinie, pani Wielosławska udostępniła jej fortepian. Od tej pory w dworku rozbrzmiewała piękna muzyka.
Baryka, Karolina, ksiądz Anastazy i Hipolit udali się na przejażdżkę do folwarku Chłodek. Po drodze Cezary dostrzega ubogich mieszkańców okolicznych wsi. Na miejscu wybiera się z Karoliną na spacer nad staw. Tam wyjawia jej, że chciałby pracować na takim folwarku, ramię w ramię ze zwykłymi ludźmi. Hipolit negatywnie odniósł się do pomysłu Cezarego. Uznał go za bolszewicki kaprys. Podczas kolejnej wizyty w Leńcu Baryka zaczyna poważnie interesować się panią Laurą. W Nawłoci bohater uwodzi Karolinę, tańcząc z nią w swoim pokoju i namiętnie całując. Wszystko to dzieje się na oczach Wandy Okszyńskiej, zakochanej w Cezarym do szaleństwa.
Baryka pomaga przy organizacji pikniku. Pewnego dnia z powodu braku środka transportu nie mógł wydostać się z Odolan. Przybyła na miejsce pani Laura oferuje mu pomoc. W karecie pomiędzy młodzieńcem a kobietą wybucha namiętny romans. Podczas kolejnych dni Baryka wymyka się nocami z Nawłoci i odwiedza panią Laurę w jej pałacu. Ich romans przybiera na sile.
Nadchodzi długo oczekiwany bal w Odolanach. Wystrojony Baryka nie mógł oderwać oczu od pani Laury. Tańczył z wieloma kobietami, ale jego wzrok spoczywał tylko na niej. Karolina nakryła Cezarego i panią Kościeniecką w ogrodzie na schadzce. Po powrocie na salę została poproszona o zatańczenie z Baryką. Ich taniec z zawiścią obserwowała Wanda Okszyńska.
Cezary dalej romansuje z panią Laurą. W Wandzie rośnie nienawiść do Karoliny. W końcu Karolina zostaje otruta i umiera. Wszelkie podejrzenia padają na Wandę. Baryka nie czuje się odpowiedzialny za nieszczęście, które spowodował.
Cezary został nakryty przez Barwickiego, gdy zakradał się do sypialni Laury. Między mężczyznami doszło do poważnej bójki. Pani Kościeniecka zbiegła do nich i stanęła po stronie narzeczonego. Rozgoryczony Baryka uderzył ją w twarz i uciekł. Odtrącony noc spędza w lesie. Nad ranem udaje się na cmentarz, do mogiły Karoliny. Spotyka tam księdza Anastazego, który proponuje mu spowiedź. Młodzieniec odrzuca tę propozycję, uważając się za ateistę.
Cezary prosi Hipolita, aby ten pozwolił mu zamieszkać na jakiś czas w Chłodku. Przyjaciel zgadza się i zdradza, że cała rodzina miała nadzieję, że Baryka poślubi Karolinę, wtedy dostaliby ten folwark w prezencie. Bohater popadł w depresję. W Chłodku przekonał się o nędzy, w jakiej żyją chłopi i komornicy. Po dwóch tygodniach Baryka postanowił powrócić do Warszawy.
CZĘŚĆ TRZECIA: WIATR OD WSCHODU
Po powrocie do Warszawy Baryka powrócił na medycynę. Mieszkał w żydowskiej dzielnicy u swojego kolegi Buławnika. Podczas jednej z wizyt u pana Gajowca bohater zapoznał się z jego pomysłem na odbudowę Polski.
Cezary przechadza się najbiedniejszą dzielnicą Warszawy. Widoki, skłaniają go do refleksji nad biedą mieszkańców stolicy. Pan Gajowiec prosi Cezarego o pomoc w pisaniu książki o Polsce. Podczas pracy Baryka wysłuchuje wspomnień i opowieści pana Szymona. Poznaje również sylwetki wybitnych polskich patriotów. Jako człowiek z zewnątrz, nie rozumie przesłanek, którymi się kierowali.
Cezary prowadzi liczne rozmowy z Antonim Lulkiem, zagorzałym komunistą. Weryfikuje jego poglądy i zastanawia się, jak je ulepszyć. Lulek namawia Barykę, by ten towarzyszył mu na zebraniu komunistycznym. Bohater zgadza się. Na spotkaniu Baryka cierpliwie wysłuchiwał przemówień agitatorów. W końcu postanowił sam zabrać głos, co nie spotkało się z przychylnością zebranego tłumu. Próbował wytłumaczyć, że krwawa rewolucja nie jest dobrym sposobem dojścia do komunizmu. Postulował, by wykorzystać impet odrodzonego państwa polskiego. Jego wypowiedzi spotkały się z niezrozumieniem. Oburzony wyszedł, po drodze słysząc obelgi z ust Lulka. Nie wiedząc, gdzie się udać, wszedł do kawiarenki. Z okna obserwował życie biednej dzielnicy Warszawy.
Bohater udał się do Gajowca i postanowił skonfrontować z nim swoje poglądy. Wytykał opieszałość polskiego rządu we wprowadzaniu reform i bojaźliwość przed „wielkim czynem”. Skrytykował zawierzenie sprawy polskiej Bogu i modlitwom. Wysłuchał przy tym racji pana Szymona.
Laura poprosiła Cezarego o spotkanie w Warszawie. W Ogrodzie Saskim dawni kochankowie widzą się po raz ostatni. Kobieta zarzuca bohaterowi, że to on jest winny, że musieli się rozstać. Oburzony Cezary odchodzi, nie odwracając się za siebie.
Cezary poprowadził pochód strajkujących robotników na Belweder. W pierwszym rzędzie, ramię w ramię, szedł z nim Lulek. Jednak jego ubiór świadczy o tym, że nie pojednał się z komunistami, a walczy o niepodległą Polskę. Bohater
„wyszedł z szeregów robotników i parł oddzielnie, wprost na ten szary mur żołnierzy - na czele zbiedzonego tłumu.”
Wizje Polski w przedwiośniu
Ważnym problemem
„Przedwiośnia” jest
sprawa narodowa, czyli koncepcje odbudowy polskiej państwowości. W przekroju powieści pojawiają się trzy koncepcje zapewnienia obywatelom dobrobytu:
Koncepcja Szymona Gajowca
Można ją nazwać ewolucyjną w opozycji do rewolucji, lub państwową. Oparta jest na autorytetach Mariana Bohusza, Stanisława Krzemińskiego i Edwarda Abramowskiego. Do podstawowych założeń tej koncepcji należało umocnienie
„Polski złożonej z trzech nierównych połówek”, poprzez gruntowne, wprowadzane powoli i stopniowo, reformy. Przede wszystkim ekonomiczne, takie jak wprowadzenie polskiej waluty – złotego. Poza tym istotne były reformy rolne, które miały zmienić strukturę własnościową na wsi.
Gajowiec wierzył we współpracę ponad podziałami w imię budowy młodego państwa, które przez sto dwadzieścia trzy lata nie istniało na mapie Europy. Droga ta jest powolna, ale racjonalna. Pan Szymon wyraźnie zaznacza, że Polska jest dopiero „na starcie”, a jej obywatele muszą cierpliwie znosić wyrzeczenia i biedę. W niedalekiej perspektywie wszystko zostanie im wynagrodzone. Koncepcja ta jest także przesiąknięta wiarą w modlitwę i opatrzność boską nad ojczyzną.
Cezary krytycznie odnosił się do myśli Gajowca:
„Polsce trzeba na gwałt wielkiej idei! Niech to będzie reforma rolna, stworzenie nowych przemysłów, jakikolwiek czyn wielki, którym ludzie mogliby oddychać jak powietrzem. Tu jest zaduch. Byt tego wielkiego państwa, tej złotej ojczyzny, tego świętego słowa, za które umierali męczennicy, byt Polski - za ideę! Waszą ideą jest stare hasło niedołęgów, którzy Polskę przełajdaczyli: «jakoś to będzie»!”. Zarzucał rządzącym brak odwagi do
„wielkiego czynu”.
Koncepcja komunistyczna Antoniego Lulka
To koncepcja przeciwstawna do państwowej. Młody prawnik nienawidził wszystkiego, co Polskie. Uważał, że klasa robotnicza powinna się zorganizować przeciwko posiadaczom. Za naczelne zło świata uznawał kapitalizm, wyzysk i bogactwo nielicznych. W imieniu najuboższych, ale i najciężej pracujących robotników, konieczne jest przeprowadzenie rewolucji, ponieważ burżuazja nigdy nie odda władzy dobrowolnie. Gdy proletariat osiągnie pełnię władzy możliwe będzie utworzenie społeczeństwa bezklasowego. Takie społeczeństwo jest najwyższym celem ideologii komunistycznej. Nie ma w nim wyzysku, niesprawiedliwości, panuje równość. Lulek cieszy się z każdego niepowodzenia rządu, ma nadzieje na jak najszybszy upadek Polski, by jej terytoria stały się częścią Rosji – państwa komunistycznego.
Cezary sympatyzował z tą koncepcją, ale wytykał jej największe błędy:
„Klasa przeżarta nędzą i chorobami może być tylko obiektem czyjejś akcji odrodzeńczej, lecz w żadnym razie nie czynnikiem odradzającym. Chory dotknięty klęską braku kultury nie może przecie ani sam siebie, ani nikogo innego skutecznie leczyć. Tego chorego musi leczyć ktoś świadomy – lekarz”. Otwarcie podważał zdolność klasy robotniczej do przejęcia i sprawowania władzy sprawiedliwej i mądrej. Postulował, by tym, co zjednoczy społeczeństwo była
„odrodzona i odradzająca się Polska”, co było sprzeczne z ideologią komunizmu, w której brak było haseł patriotycznych i narodowych.
Koncepcja Seweryna Baryki
Zwana jest także
wizją szklanych domów. Nie jest to realny pomysł na Polskę, ale jedynie fantastyczna wizja ojczyzny - arkadyjskiej krainy dobrobytu, opartej na myśli technicznej wielkiego przodka Baryków. Wyobrażenie szklanych domów, wsi miast, a nawet koryt rzek miało zachęcić Cezarego do przyłączenia się do wielkiego zadania - odbudowy państwa polskiego. Fikcyjny Baryka z opowiadania Seweryna, to właśnie Cezary. Wizja ta pełni funkcję symboliczną, ponieważ odzwierciedla marzenia pokoleń Polaków żyjących w niewoli o wspaniałym nowoczesnym państwie, w którym panuje dobrobyt i sprawiedliwość. Także budulec, z którego powstały domy, jest symbolem. Szkło jest czymś czystym i doskonałym, a z drugiej strony jest niezwykle delikatne i kruche. W ostateczności Cezary mając w pamięci wspaniałą wizję przekazaną przez ojca, czuje rozgoryczenie i zawód, gdy na własne oczy przekonuje się, jak wygląda Polska.
Przedstawienie tak licznych idei i koncepcji odbudowy polskiej państwowości sprawia, że
„Przedwiośnie” jest odbierane jako
dyskusja autora na temat przyszłego kształtu ojczyzny. Można powiedzieć, że powieść stawia same pytanie, a nie odpowiedzi na ten temat.
Filozofia w przedwiośniu
Najczęściej pojawiają się doktryną filozoficzną w powieści jest
komunizm. Nosicielem tej idei w najczystszej formie jest Antoni Lulek. Wbrew powszechnie panującemu przekonaniu ideologia ta nie była
„wynalazkiem” Karola Marksa. Elementy tej myśli można znaleźć w
„Państwie” Platona, w
„Państwie Bożym” św. Augustyna,
„Utopii” Tomasza Morusa. Innymi zwolennikami tzw. utopijnego socjalizmu byli Claude H. de Saint-Simon, Charles Fourier i Robert Owen.
Jednak to
Karol Marks i Fryderyk Engels zdefiniowali zasady ideologii komunistycznej. Ich „komunizm naukowy” miał być ideą możliwą do zrealizowania, w odróżnieniu od socjalizmu utopijnego. Ich koncepcja skupiała się na dogłębnej krytyce kapitalizmu. Dziełem ich życia był
„Manifest Partii Komunistycznej”, wydany w 1848 roku, zwany później po prostu manifestem komunistycznym. Czytamy w nim, że proletariat został wykreowany przez samą burżuazję, która jest klasą ekspansywną. Poprzez wykorzystywanie robotników został zatracony etos pracy. Proletariat stał się jedynie towarem. Klasa średnia, która może walczyć z bogaczami, ale zawsze będzie robiła to w swoim interesie, a nie ogółu. Dlatego to proletariat musi zniszczyć burżuazję, poczynając od tej we własnym kraju. Jest to jedyna wzmianka o państwie. Wartości takie jak naród, patriotyzm czy państwowość nie odgrywają w tej ideologii większego znaczenia. Celem obalenia burżuazji i osiągnięcia pełni władzy przez proletariat jest utworzenie społeczeństwa bezklasowego, w którym z powodu braku jakichkolwiek podziałów nie będzie dochodziło do konfliktów.
Poglądy Marksa i Engelsa można wyrazić w czterech głównych punktach:
1.
Materializm dialektyczny, który można określić jako twierdzenie, że świat materialny jest ważniejszy od duchowego, czyli „byt określa świadomość”.
2.
Koncepcja klas społecznych, która mówi o nieustającej historycznej walce stanów, która zakończy się dyktaturą proletariatu i powstaniem społeczeństwa bezklasowego.
3.
Rewolucja, jako jedyna droga do wprowadzenia zmian, otwarcie nazywana „krwawym przewrotem”.
4.
Ewolucja państwa, poczynając od niewolniczego, poprzez feudalne, kapitalistyczne, socjalistyczne, a na koniec komunistyczne.
Twórcy komunizmu jasno twierdzili, że można wprowadzić ten ustrój jedynie w państwie dobrze rozwiniętym gospodarczo. Jednak
Włodzimierz Lenin postanowił wprowadzić te zasady w życie w zacofanej i zbyt dużej do tego celu Rosji. Dodatkowo zmodyfikował myśl Marksa i Engelsa, mówiąc o dyktaturze partii proletariackiej, a nie całego proletariatu. Jeszcze bardziej wypaczył ideę komunizmu
Józef Stalin, wprowadzając kult jednostki, co doprowadziło, że system ten przekształcił się w prawdziwy totalitaryzm.
Poglądy samego Cezarego Baryki można nazwać rewizjonistycznymi, czyli odczytaną na nowo doktryną komunistyczną. Uznawał komunizm za szczytny cel, ale odrzucał rewolucję jako drogę do osiągnięcia go.
Motywy literackie w Przedwiośniu
Rewolucja
Obraz rewolucji, jaki przekazuje czytelnikowi Stefan Żeromski, jest wstrząsający. Autor umyślnie wyeksponował brutalność, chaos i niesprawiedliwość krwawego przewrotu, aby zniechęcić do tej idei Polaków. Rewolucja w Baku przypomina istne pandemonium lub apokalipsę. Zaczyna się od wieców i zgromadzeń. Z czasem tłum zaczyna podpalać kukły przedstawiające znamienitych polityków. W końcu dochodzi do publicznych egzekucji. Na ulicach Baku wybuchła regularna wojna między komunistami, a klasą posiadającą. Specyfika panujących w mieście antagonizmów na tle narodowościowym przyczynia się do jeszcze większej eskalacji przemocy. Pokłosiem rewolucji był taki oto obraz:
„Niewesoły widok przedstawiały znane ulice. Bez żadnej przesady i bez przenośni mówiąc, krew płynęła nie rowami, lecz lała się po powierzchniach jako rzeka wieloramienna. Ściekała do morza i zafarbowała czyste fale. Trupy wyrżniętych Ormian wrzucano w morze, podwożąc je na brzeg samochodami ciężarowymi i wozami”. Świadkami wszystkich tych wydarzeń był młody Cezary Baryka. Początkowo był zafascynowany ideą rewolucji. Doświadczenie nauczyło go, że należy szukać innej drogi do wprowadzenia komunizmu.
Matka
Pani Jadwiga ponad wszystko kochała swojego syna, Cezarego, pomimo że młody Baryka nie okazywał jej należytego szacunku i posłuszeństwa po wyjeździe ojca na wojnę. Kobieta próbowała robić wszystko, by jej jedynemu dziecku niczego nie zabrakło. Spełniała każdą jego zachciankę, nie dostając od niego w zamian nic. Gdy skończyły się zapasy jedzenia w Baku, ryzykowała własnym życiem i wyjeżdżała do pobliskich wsi, aby tam zdobyć ziarno na mąkę. Cezary bardzo późno dostrzegł, że:
„Zgarbiła się, skuliła, zmalała. Była siwa, pomarszczona, żółta, odziana w dawną, wyświechtaną sukienczynę. Gdy biegała za jego sprawami, wynosiła jego brudy, prała jego bieliznę, obsługiwała go jak pokojówka i kucharka - często chwytała się rękami za serce albo za głowę. Widział, jak się podpiera sękatym kijem wchodząc na schody - maca rękami sprzęty i ściany w biały dzień, jak by nagle oślepła”. Z zażenowaniem zorientował się, że nie zauważał jej wysiłków, ani wielkiej rodzicielskiej miłości, która nią kierowała. Po śmierci kobiety, Cezary często ją wspominał i tęsknił do niej.
Ojciec
Seweryn Baryka był szanowanym rosyjskim urzędnikiem polskiego pochodzenia. Zapewnił Cezaremu najlepsze wykształcenie i wychowanie. Dbał o to, by jego jedyny syn pamiętał, że jest Polakiem i w tym celu rozmawiał z nim w ojczystym języku oraz pokazywał mu polskie książki. Jego wyjazd na wojnę spowodował, że Cezary opuścił się w nauce i zachowaniu. Seweryn powrócił po blisko pięciu latach nieobecności, gdy wszyscy myśleli, że nie żyje. Zjawił się w Baku jako odmieniony człowiek. Chciał zabrać syna do wyzwolonej Polski. Schorowany w drodze do Moskwy opowiedział Cezaremu opowieść o szklanych domach, aby zaszczepić w ten sposób synowi patriotyzm i chęć pomocy przy odbudowie Polski. Podczas ostatniego etapu podróży mężczyzna umiera, pozostawiając syna Cezarego samego z ideą szklanych domów, która wkrótce zderzyła się z ponurą rzeczywistością.
Miasto
Baku jest miastem, w którym rozgrywa się pierwsza część powieści. Tutaj dorasta Cezary i tutaj także rozgrywają się dantejskie sceny krwawej rewolucji. Zanim doszło do rewolty, miasto było oazą spokoju. W pamięci mieszkańców tliły się jeszcze wydarzenia z 1905 roku, kiedy to Tatarzy dokonali rzezi na Ormianach, dlatego też każdy konflikt był tłumiony w zarodku przez władzę. Jednak siły rewolucji nie udało się zatrzymać. Do głosu doszły zadawnione konflikty etniczne i Baku zamieniło się w arenę drastycznych zbrodni. Siły tureckie, sprzymierzające Tatarom, rozpoczęły ostrzał armatni, co spowodowało, że miasto zaczęło przeistaczać się w ruinę. Jego widok przedstawiał się następująco:
„Ohydny wiatr Nord lecący z gór Kaukazu, pociski armatnie bijące z południa, dym płonących źródeł naftowych, zaduch trupi wszędzie, głód, pragnienie, wszy, brud i nędza legowiska, którym by niegdyś psa podwórzowego nie poczęstował, nie były tak dokuczliwe, jak owa pustka wewnętrzna i niemożność uczepienia się za cokolwiek”. To, co wydarzyło się w Baku było wielką przestrogą przed rewolucją i ideą komunizmu.
Przemiana
Cezary jest bohaterem dynamicznym, a co za tym idzie zmienia się. Poznajemy go jako posłusznego, dobrze ułożonego czternastolatka. Z biegiem czasu, gdy jego ojciec wyjeżdża na wojnę, chłopak odczuwa swobodę i staje się ulicznym rozrabiakom. Zadaje się z rówieśnikami, z którymi nie mógł do tej pory nawet rozmawiać. Pociąga go życie chuligana. Duch rewolucji inspiruje go nawet do pobicia dyrektora szkoły, który nakrył go na wagarowaniu. Po paru latach dostrzegł, z jak wielkim trudem jego matka robi wszystko, by jemu niczego nie brakowało. Zmienił wtedy swoje podejście do kobiety, którą wcześniej lekceważył i ignorował. Stał się kochającym synem. Jego poglądy na rewolucję zmieniają się, gdy zapoznaje się z jej skutkami, podczas pracy przy usuwaniu zwłok Ormian z ulic Baku. W skutek historii o szklanych domach opowiedzianej przez ojca bohatera, w Cezarym rodzi się duch patriotyzmu. Wcześniej uważał Polskę jedynie za mit, nieistniejącą krainę. Wyobrażenie o dobrobycie i nowej cywilizacji starło się z brutalną rzeczywistością. Jednak duch patriotyzmu nie zgasł całkowicie i Baryka wstąpił do polskiej armii i walczył przeciwko bolszewikom, których do niedawna był gorliwym zwolennikiem. W Nawłoci bohater staje się namiętnym kochankiem, kierującym się namiętnością, a nie zdrowym rozsądkiem. Miłosne zaślepienie sprawia, że zapomina o swoich dotychczasowych poglądach i przekonaniach, pławiąc się w dobrodziejstwach życia w szlacheckim dworku. Z rzadka dostrzega, że bogactwo i dostatek Wilosławskich płynie z nędzy okolicznych chłopów. Po zawodzie miłosnym wraca do Warszawy i staje się aktywistą politycznym. Początkowo skłócony z komunistami, dołącza ostatecznie do wielkiej manifestacji robotniczej.
Polska i Polacy
Cezary Baryka jest „człowiekiem z zewnątrz”, który obiektywnie przygląda się procesom, jakie mają miejsce w odradzającej się Polsce. Największym problemem ojczyzny jest wybór drogi odbudowy państwowości. Jeżeli nie nastąpi to jak najszybciej, pogarszająca się sytuacja społeczna doprowadzi do tego, że Polska podzieli los bolszewickiej Rosji i stanie się areną krwawych zajść rewolucji. Gdy Cezary poczuł się już pełnoprawnym obywatelem, po tym jak walczył w wojnie z sowietami, tak wypowiadał się o ojczyźnie:
„Mamy tu, Polacy, ziemię polską i lud polski. Mamy wolność”. Jego stosunek do Polski i samych Polaków zmieniał się z czasem. W rozmowie z Gajowcem, bohater zarzucił:
„Znana jest anegdota o temacie «Słoń». Polak, mający po innych nacjach napisać rozprawę o słoniu, napisał bez wahania: «Słoń a Polska»”. Podobała mu się waleczność i zamiłowanie Polaków do ojczyzny, ale raziło zaślepienie niepodległością. Uważał, że krajanie są zbyt opieszali we wprowadzaniu zmian i boją się wielkich decyzji.
Dworek i arkadia
Wzorowany na Soplicowie dworek w Nawłoci jest miejscem wręcz idyllicznym. Życie toczy się tam wyłącznie wokół przyjemności. Czas Wielosławskim i ich gościom upływa na wspaniałych posiłkach, wycieczkach po okolicy, bankietach, balach. Wszystkie obowiązki spoczywają na parobkach, co powoduje, że szlachcie nie muszą się niczym martwić i oddają się uciechom życia. Stary dworek jest otoczony wielkim parkiem. Nieopodal znajduje się „Arianka”, czyli dom, w którym mieszkają rządcy i goście. W drodze między tymi budynkami usytuowany jest cmentarzyk rodziny Wielosławskich. Szlachcie są tak przejęci swoimi sprawami, że nie dostrzegają nędzy parobków i komorników. Arkadię zaburza dopiero śmierć Karoliny.
Idealizm
Wizja szklanych domów, jaką Seweryn nakreślił przed Cezarym, miała być wielką ideą, która natchnie go do wzięcia udziału w wielkim przedsięwzięciu, czyli odbudowie polskiej państwowości. Kolejnym idealistą, którego bohater spotkał na swojej drodze był Antoni Lulek. Zagorzały komunista nie miał żadnych krytycznych uwag do wyznawanej przez siebie ideologii. Przez to postać ta jest niezwykle niebezpieczna, ponieważ fanatyzm kieruje ją do odrzucenia wszystkiego, co wiąże się z niepodległością Polski. Przeciwstawne poglądy do Lulka wyrażał Szymon Gajowiec. Jego prorządowy program ewolucyjnych reform był wsparty wielką wiarą w opaczność boską.
Zazdrość
Znane z wielu innych dzieł literackich uczucie, jak to zwykle bywa, popycha młodą kobietę do zamordowania swojej konkurentki. Zazdrosna o względy Cezarego Wanda ucieka się do ostateczności i postanawia otruć rywalkę. Tak narrator opisuje uczucia, które odczuwała panna Okszyńska w chwili, gdy widziała tańczących Barykę z panną Szarłatowiczówną:
„Suche łkania rozdzierały jej młode serce. Wilcze kły i tygrysie pazury zazdrości ćwiertowały jej upodobanie, wszechwładnie nad nią panujące. Krzyk zamierał na jej wargach, ślepy płacz zatykał jej gardło”. Podobne uczucie odczuwał sam Cezary wobec narzeczonego Laury, pana Barwickiego.
„Jędza zazdrości” pchnęła go do uderzenia ukochanej w twarz, gdy ta stanęła w obronie jego konkurenta. To same uczucie nakazało mu odwrócić się odejść od Laury podczas ich ostatniego spotkania w Warszawie.
Nieszczęśliwa miłość
Uczucie, jakie wybuchło między Laurą Kościeniecką, a głównym bohaterem od początku było skazane na niepowodzenie. Pochodząca z wyżyn społecznych, starsza o dwa lata od Cezarego kobieta, wydawała się tak mocno związana ze swoim statusem, że za nic nie chciałaby go utracić. Pomimo tego, że zapewniała Barykę o wielkiej miłości, nigdy nie rozważała zerwania zaręczyn z Barwickim. Planowała, że romans z Cezarym będzie kontynuowała jako mężatka. Główny bohater powieści nie mógł zgodzić się na takie traktowanie. Mimo wielkiego wewnętrznego sprzeciwu, próbuje zapomnieć o pięknej kobiecie. Ponowny widok Laury powoduje, że Cezary decyduje się na dołączenie do manifestacji komunistów w umundurowaniu z czasów wojny polsko-bolszewickiej.